środa, 22 października 2014

Jak zacząć być pilotem wycieczek?


Pilot wycieczek to bardzo ciekawy zawód. Przeważnie, jak komuś mówisz, że jesteś pilotem, słyszysz:
- Ale super! to sobie pozwiedzasz!

- No, no, powiem Ci, że to super, a w jakich miejscach jesteś tym przewodnikiem?
- wow; ekstra; świetnie; to nic nie robisz i jeszcze zobaczysz pól świata...
Pomijając ostatnie wyrazy podziwu i  zachwytu, dwie pierwsze są najczęściej spotykane i najbardziej śmieszne dla mnie, jako człowieka, który w tym zawodzie widział nie jedno i nie jedno przeżył.

jak zostać pilotem wycieczek?


"To sobie pozwiedzasz"

Jako pilot, Twoim obowiązkiem jest wypełnić plan biura podróży, zostawić klientów (tzw. turystów) zadowolonych, kontrahentów opłaconych i trasę zrealizowaną. Tu nie ma mowy o braku przygotowania, o braku znajomości trasy, czy "złej pogodzie", która zepsuła humory turystom i w związku z tym trip im się nie podobał i pisali reklamcję. Oprócz milina formalnych spraw, to własnie TY jesteś tą osobą, która kreuje wartość dodaną całego wyjazdu. I jak pada deszcz, to musisz coś zagwarantować od siebie - zajebiście poprowadzony wyjazd, czyli :
 być rzetelnym, sprzedawać fajne informacje na trasie (szczególnie autokarowej), zapewnić rozrywkę czy nawet zrobić z siebie pajaca. Musisz się wykazać empatią, humorem, zrozumieniem. Ale postawa klient nasz Pan, nie powinna być  Twoim priorytetem. Pamiętaj, że turyści to też przebiegłe cwaniaczki, które będą Ciebie sabotować i narzekać nawet jak ich zaniesiesz pod wieże Eiffla. Tutaj doradzam postawę: załatwię Wam wiele, dam od siebie wszystko, ale TO JA JESTEM KIEROWNIKIEM WYCIECZKI, to ja decyduje (na podstawie zakupionego przez Was programu).

" ..a w jakich miejscach jesteś tym przewodnikiem?"

Jeżeli dopiero zaczynasz przygodę z pilotowaniem, to raczej nie dostaniesz incentive na Kubę z 15 top managerami jednej z największych spółek giełdowych w kraju. Sorry, taki mamy klimat. Jako świeżynka dostaniesz prawdopodobnie szkolne wycieczki, rezydenturę, wahadła,  jakieś imprezki krajowe z urzędem niedużej gminy. To wcale nie znaczy, że one są gorsze. To dobre doświadczenie na start. Podczas takich wyjazdów uczysz się współpracy z kierowcą, z kierownikiem grupy, załatwiania spraw, przekazywania niezbyt przyjemnych informacji, że muzeum, do którego mieliście pójść wypadło z planu, ogarniania trasy i przede wszystkim pracę z ludźmi. Nabierzesz też pewności siebie, którą powinien się cechować każdy pilot jako lider grupy, aby wzbudzić respekt.

A jak się sparzysz? to...

Spróbuj jeszcze raz, żeby się przekonać, czy to jest praca dla Ciebie. Sprawdź jakie błędy popełniałeś/aś tamtego razu i spróbuj wyciągnąć z tego wnioski.  Może to zawaliło biuro z przeładowanym planem, a może to kilka Twoich podstawowych błędów. Zgódź się pojechać nawet za kasę, która opłaci Ci kawę i hot-doga na stacji. Warto spróbować kilka razy, bo żaden kurs nie nauczy sobie radzenia w trudnych sytuacjach. Sam zastanawiałem się przez pięć, pierwszych wyjazdów, czy to robota dla mnie. Za piątym razem przekonałem się, że nie jestem w stanie i nie chcę robić nic innego  ;) 


 p.s
A odpowiadając na pytanie: w jakich miejscach jesteś przewodnikiem - mówię: nie jestem przewodnikiem :-) Jestem pilotem wycieczek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz